Nagrody za dzienniki

Zostały rozdane dwukrotnie w czasie trwania edycji - 15 I i 25 I. Kryterium było proste - liczyła się dla mnie objętość dzienników. Policzyłam we wszystkich ilość słów we wpisach, a następnie w pierwszej turze nagrodę otrzymała piątka graczy z najdłuższymi dziennikami, a w drugiej - trójka. Jednak w czasie drugiego rozdania brałam pod uwagę wyłącznie wpisy, które powstały od pierwszej kolejki, aby zachęcić niektórych do zainteresowania się Dziennikami.

15 stycznia nagrodą był wstęp do Pokoju Życzeń, gdzie każdy po ułożeniu puzzli otrzymywał 1/4 Ukrytego Immunitetu - Diademu Roveny. Ta część była ukryta tylko w tym jednym miejscu, a fragmentów HII nie można było sobie przekazywać - nawet, jeśli ktoś posiadał link, to jeśli fizycznie nie miał dostępu do danego miejsca, to mu nie uznawałam posiadania HII.

Nagrodę tę otrzymali:
Nott Victor (seto)(najdłuższy dziennik)
Carrow Alexander (kamel98)
Doge Patrick (lsurv)
Diggle Martin (jonek95)
Maxime Lucas (Mantrid) (i najkrótszy)

25 stycznia w nagrodę można było udać się do Komnaty Tajemnic.
Oto, jak kończyły się poszczególne drogi:

Opcja I: (wybrana przez Jacoba - AussieRafa)

Przez kilka minut przechadzasz się wzdłuż kamiennych węży. Przyglądasz się każdemu z bliska, badasz ich gładką powierzchnię. Próbujesz nawet użyć na nich kilku zaklęć otwierających. Jednak to wszystko na nic. Węże nie skrywają żadnej tajemnicy - to tylko ozdoby, które urzekły Salazara Slytherina.

Opcja II:

Drzwi nie reagują na żadne Twoje próby otworzenia ich dotykiem w jakiekolwiek miejsce. Zaklęcia również nie działają. Nie dowiesz się, co czeka na Ciebie po drugiej stronie.

Opcja III: (wybrana przez Alexa - kamela98)

Szybko odnajdujesz ciało bazyliszka. Dobrze pamiętałeś, tuż przy nim leży dziennik. Podnosisz go i otwierasz. W środku znajduje się włożona karteczka, zapisana dobrze Ci znanym pismem Satis: "Gratulacje, odnalazłeś Ukryty Immunitet".

Opcja IV: (wybrana przez Patricka - lsurva)

Biegniesz za Satis i wołasz ją. Jednak ona uśmiecha się tylko do Ciebie ze smutkiem w oczach i mówi:
- Nie mogę Ci pomóc. Wracamy do Łazienki Jęczącej Marty, Twój czas w komnacie już się skończył.

Alex (kamel98) miał wtedy najdłuższy dziennik, a Jacob (AussieRaf) najkrótszy.

Ostatnio edytowany przez Satis Verborum (2015-02-15 21:31:18)

A tutaj w tabelce możecie zobaczyć, gdzie się wcześniej w edycjach minęliście.



Lista według kolejności zgłoszeń do edycji.

Ciąg dalszy jutro : )

Moje wrażenia

Jestem bardzo zadowolona, że postanowiłam poprowadzić edycję. Bardzo mi się podobała i nie żałuję poświęconego jej czasu. Dużo się działo, więc na pewno wydarzenia, które odbyły się w murach magicznego zamku, nie mogą być zaliczone do nudnych. Przyjemnie było obserwować Wasze zmagania z samymi sobą i twistami.
Prowadziło mi się dobrze, w zasadzie ograniczało się to tylko do kopiuj/wklej z innego działu forum, gdzie już parę tygodni przed edycją wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Czasem tylko wstawiałam do postów jakieś brakujące informacje, jak godziny i nicki. Mogłam na spokojnie czytać Wasze dzienniki i rozmawiać z Wami na GG.
Dziękuję wszystkim za udział raz jeszcze i mam nadzieję, że zbliżająca się edycja będzie co najmniej również udana, gdyż z niektórymi z Was ponownie się zobaczymy za kilka dni. ; )

Większość prowadzących ocenia również grę graczy. Nie chciałam tego robić, bo wiem, że zawsze to jest niesprawiedliwe, a niekiedy może być oderwane od rzeczywistości, ale w końcu się przełamałam i zrobiłam to. To bardzo subiektywna ocena, która powstała na podstawie ułamka posiadanej wiedzy o edycji przeze mnie. Tego, co mogłam zaobserwować z boku i zdradziliście mi w dziennikach/rozmowach na GG.

Skala ocen link

Willy Wilkes T+ Chłopak z sąsiedztwa
Szponie, szósty stycznia nie był Twoim dniem. Wszyscy wciągnęli się w wir wydarzeń, a mam wrażenie, że Ty wtedy trochę stałeś z boku, bezradnie im się przypatrując, nie mając do końca ochoty zaangażować się w to tak mocno. Jednak na samą eliminację nie miałeś większego wpływu. Nie popełniłeś żadnego błędu, a także w odróżnieniu od Nixa byłeś aktywny i na pewno starałeś się wywrzeć na innych dobre wrażenie. Szkoda, że padło wtedy na Ciebie, bo bardzo Ci wtedy kibicowałam i miałam nadzieję, że zajdziesz znacznie dalej.

Noah Prewet O Podejrzany typ z Nokturna
Akashi, rozgrywka Cię mocno zaangażowała, starałeś się, jednak w pewnym momencie zabrakło Ci subtelności i trochę czasu na przemyślenie niektórych decyzji. Jednocześnie inni potraktowali Cię brutalnie, hiperbolizując Twoje zachowanie, nie dając Ci szans na zatuszowanie wpadek. Wydaje mi się, że nie jesteś winny ani Ty, ani współplemieńcy - wina leży dokładnie pośrodku. Szkoda, że nie miałeś okazji pokazać pełni swoich możliwości.

Matthew Yaxley Z- Zaginiony przyjaciel
Crystal, edycję zacząłeś dobrze, stanowiąc część sojuszu większościowego na pierwszej radzie, a i później były w grze osoby, którym zależało na tym, abyś pozostał w grze - szczególnie Kamel/Alexander. Jednocześnie inni - leks1234/Kathy obawiali się Ciebie i słusznie widzieli w Tobie zagrożenie. Niestety, wobec awarii prądy pozostałeś bezsilny i nie mogłeś nic poradzić na swoją eliminację. A wierzę, że w innym wypadku mógłbyś zajść daleko.

Kathy Lockhart Z- Królowa balu
Leks, podobała mi się Twoja gra. Byłaś jedyną osobą, która pierwszy raz spotkała się z formułą gry w survivora, a jednocześnie bardzo szybko się odnalazłaś w grze. Ktoś mógłby Cię nazwać szarą myszką, ale jak Cię tak nie odbieram. Postawiłaś na pozyskanie sobie zaufanych osób i dobrze Ci to szło. Wierzyłaś, że doświadczenie jonka/Martina pomoże Wam przetrwać trudną radę w plemieniu Ślizgonów i zaufałaś jego osądowi, co doprowadziło do Twojej eliminacji. Skoro Liwaj/Angerboda oraz Finito/Steve oddali głosy na Ciebie, a nie na jonka/Martina, to musiało coś znaczyć. Parę miesięcy później spotkałyśmy się w edycji na Farmeramie i było tam widać, że wyciągnęłaś wnioski z debiutu, grając naprawdę dobrze. Cieszę się, że to w mojej edycji zaczęła się Twoja przygoda z internetowym survivorem.

Lucas Maxime Z Początkujący śmierciożerca
Yott, zacznę może od tego, że bardzo podziwiam Twoją pomysłowość, kreatywność survivorową, że się tak wyrażę. Bardzo dobrze myślałeś, byłeś świetnym strategiem. Niestety nie szło to w parze z łatwym pozyskiwaniem zaufania innych i wyciąganiem od pozostałych informacji o aktualnej sytuacji. Zabrakło Ci trochę też wyczucia czasu i osób. Bardzo podobały mi się Twoje przemyślenia o grze, błyskotliwe uwagi. Kiedy nie pozwalałeś się okłamywać, czytałeś między wierszami. Niestety, nie miałeś szczęścia do lojalnych sojuszników. Na radzie, na której odpadłeś chciałeś dobrze, jednak wcześniej nie sprawdziłeś, czy Twoje plany pokrywają się z tym, czego naprawdę chcą inni. Na dodatek postanowiono zrobić z Ciebie po prostu... ofiarę, dokładnie tak samo, jak Akashiego/Noaha. Zagraj jeszcze kiedyś w mojej edycji, naprawdę bardzo mi na tym zależy. ; )

Angerboda Greyback Z+ Czarna Pani
Liwaj, za kreację Angerbody powinnaś dostać oscara. Ta edycja bez Ciebie nie byłaby taka sama. Przyłożyłaś się do stworzenia jej charakterystycznego klimatu. Od pierwszego do ostatniego dnia byłaś w centrum zainteresowania, nieustannie prowokując innych. Jeśli kogoś chciano się pozbyć, jako argument wymyślano jego powiązania z Tobą, nie ważne, że były wyssane z palca. Za same podejrzenia kolaboracji z Tobą można było znaleźć się na celowniku. Paranoicznie bano się Twoich szpiegów i posunięć i chociaż irytowałaś większość, za bardzo obawiali się Ciebie lub też po prostu nie mieli możliwości wyeliminowania Cię. Odpadłaś również w spektakularny sposób, stosunkiem głosów 1:0. Byłaś tak barwna i wyrazista, że bardziej chyba nie dało się być... Dla mnie jesteś legendą rangi Voldemorta. ; ) Nic, tylko pogratulować. Zawładnęłaś edycją czy innym się to podobało, czy nie.

Dave Flint N Mugol z naprzeciwka
Mat, bardzo ciężko ocenić mi Twoją grę. Byłeś jedną z osób stojących w cieniu, nie wyróżniających się, nie robiących akcji. Nikt wcześniej nie chciał Cię wyeliminować, na spokojnie budowałeś sobie siatkę kontaktów. Wydaje mi się, że bardziej obserwowałeś wszystko z boku, niż naprawdę się angażowałeś. A może po prostu czekałeś na dogodny moment? Odpadłeś na radzie, w czasie której wprowadzono w życie szalony pomysł AussieRafa/Jacoba o podziale głosów 2:2:2. Tak łatwo przecież wtedy można było wyeliminować Felixa/Jade'a, wykorzystać jeden z kilku mocnych argumentów, dostępnych w zasięgu ręki...

Felix Johnson N+ Percy Weasley
Jade, w rozmowie kwalifikacyjnej obiecałeś mi, że w tej edycji w pełni wykorzystasz szansę zagrania anonimowo i pokażesz wszystkim, że wyrosłeś z pewnych zachowań. A jednak zrobiłeś zupełnie odwrotnie. Zawiodło mnie to, a jednocześnie nie mogłam nie lubić Felixa. Już pierwszego dnia byłeś w centrum uwagi i nie próżnowałeś, cały czas działałeś. Prowadziłeś ciekawą grę do momentu, kiedy się poddałeś. Zdecydowanie mogłeś więcej namieszać. W F10 wcale nie musiałeś odpadać, za późno zrozumiałeś, że jeszcze jest czas coś zmienić. Podobały mi się też Twoje "układy" z Angerobodą/Liwaj. Wraz z Nixem/Antkiem byłeś jedną z najbarwniejszych postaci od pierwszego dnia do momentu eliminacji.

Martin Diggle P Bohater wojenny
Jonek, Twoja gra była bardzo dobra. Stawiałeś sobie kolejne cele i realizowałeś je, chociaż nigdy nie wyszedłeś przed szereg, narażając się na celownik. Przynajmniej do momentu, kiedy chciałeś się pozbyć ogromnego zagrożenia, jakim był Anthic/Theodore. Stałeś w półcieniu, poszerzając grono sojuszników. Odpadłeś na chyba najbardziej chaotycznej i ciekawej radzie w Hogwarcie, przed którą sytuacja ciągle się zmieniała. Niestety... po prostu byłeś... zbyt dobry. Ja jestem pod wrażeniem.

Victor Nott Z+ Severus Snape
Seto, udało Ci się stworzyć jedną z ciekawszych postaci, jaka spacerowała w murach magicznego zamku. Często budziła emocje, jednak nie do tego stopnia, jak główne gwiazdy edycji. Szkoda, że innym brakowało zaufania do Ciebie, gdybyś czasem posiadał więcej informacji, mógłbyś zdziałać coś ciekawszego. Ale i tak dokonałeś kilku naprawdę ładnych posunięć. Dlaczego nie przemyślałeś na spokojnie, jakie konsekwencje może mieć zdrada swojego sojuszu na takim etapie gry?

Anthony Abbot Z Bogin
Nix <3 Jako Antek byłeś niesamowity. Na pierwszej radzie dokonałeś czegoś niemal niemożliwego, odsuwając od siebie celownik i zaraz później znalazłeś HII. Wykorzystałeś je w najlepszy możliwy sposób, eliminując Liwaj/Angerbodę stosunkiem głosów 1:0. W momencie połączenia byłam przekonana, że jeśli się przyłożysz, to spokojnie wygrasz edycję. Tak bardzo zawiodło mnie to, że nie potrafiłeś się zaangażować, a kiedy już to zrobiłeś (przyznanie się Finito, kim jesteś) po prostu zepsuł Ci się komputer... Można sobie gdybać i rozpatrywać różne wersje wydarzeń, ale w ostatecznym rozrachunku mimo wszystko pozytywnie oceniam Twoją grę w tej edycji.

Theodore Finningan P Kandydat na Ministra Magii
Anthic, zagrałeś bardzo dobrze. Już w pierwszym dniu wiele zdziałałeś, a potem kontynuowałeś tworzenie siatki sojuszy. Z lsurvem/Patrickiem w kilku momentach gry mieliście dużo do powiedzenia. Bardzo ładnie wybroniłeś się w F9 - to nie było łatwe zadanie. Niestety nic nie jest idealne. Twoje błędy doprowadziły do tego, że F6 byliście we dwójkę przeciwko niezniszczalnemu sojuszowi NAJS. Zawsze jakimś cudem można było spróbować, aby wszyscy pozostali zagłosowali na jednego z Was, który użyłby HII, ale niestety manewr z Ukrytym Immunitetem Wam nie wyszedł i odpadłeś.

Patrick Doge P Dowódca Aurorów
Krzysiek, odjąłeś sobie kilka lat w tej edycji i wyszło Ci to na dobre. Stworzyłeś ciekawą, wywarzoną postać. Idealne połączenie niepozorności i doświadczenia starego wyjadacza. Do momentu F9 i kaprysu Kamela/Alexandra nigdy nikt nie pomyślał o eliminacji Ciebie jako zagrożenia. Ale i wtedy zablefowałeś, że zdradzisz Anthica/Theodore'a i to na niego przesunął się celownik, który zresztą później gładko przesunęliście w inne miejsce. Tylko ta końcówka... Drugi raz weszliście z Anthiciem/Theo do tej samej rzeki. W plemieniu Gryfonów byliście we dwójkę w mniejszości i potem... po prostu historia się powtórzyła, ale tym razem nie udało się Wam wyjść z tego zwycięsko. A szkoda.

Steve Smith Z- Peter
Finito, mam mieszane odczucia co do Twojej gry. Nie zawsze byłeś świadomy tego, co się dzieje, a na dodatek nie udało Ci się zdobywać zaufania innych tak, jak sobie tego życzyłeś. Wydaje mi się, że mimochodem przemknąłeś się w tej edycji. Jak ktoś gdzieś powiedział - zawsze ktoś inny był do wywalenia i zapominali, że wciąż jesteś w grze. A jednak przetrwałeś do F4 ze swoim najlepszym sojusznikiem i to się tylko liczy. Kilka rad wcześniej powiedziałeś Nixowi/Antkowi, że nawet, jeśli odpadniesz przez AussieRafa/Jacoba, to będziesz szczęśliwy. I właśnie tak to się skończyło. Spełniłeś swój cel, zostałeś Sędzią, a przy tym zaszedłeś tak daleko, jak tylko się dało. Gratuluję.

Nathalie Moody Z- Nimfadora Tonks
One Worldzie, od początku byłam bardzo ciekawa Twojej gry, jak poradzisz sobie, jako kobieta. A jednak wciąż mnie rozczarowywałeś, olewając prowadzenie dziennika. Znacznie więcej o Tobie samym pisał Kamel/Alexander niż Ty mi opowiadałeś o grze. Jednak rozegrałeś dobrze tę partię szachów. Dotarłeś do finału bezpiecznie ze swoim najlepszym sojusznikiem, z którym obiecaliście sobie finał jeszcze przed połączeniem i myśleliście o tym poważnie. Nikt też nie miał podejrzeń, co do Twojej faktycznej płci. Nawet Kamel/Alexander, z którym najwięcej rozmawiałeś. Stworzyliście sojusz idealny, nierozerwalny. Szkoda tylko, że dla siebie w tej grze nie zrobiłeś nic, poza dotarciem do finału z sojusznikiem. Przynajmniej do momentu F4, gdzie Twoja moc przekonywania sprawiła, że AussieRaf/Jacob zdradził swojego sojusznika i nie było kamieni. Ale od kilku rad w ogóle nie pisałeś dziennika, więc wiem to tylko z jego relacji...

Jacob McKinnon Z- Członek Zakonu
Raff, to nie była zła edycja. Przemknąłeś przez nią jak cień, nigdy naprawdę nie zagrożony. Nie o każdej radzie wiedziałeś, ale za to potrafiłeś przekonać, na podwójnej radzie przed połączeniem, innych na Twój szalony plan 2:2:2. Wygrałeś dwa Indywidualne Immunitety i dotarłeś do finału. A do tego prowadziłeś ciekawy dziennik z klimatycznymi wstawkami, co naprawdę doceniam.

Alexander Carrow W+ Lucjusz Malfoy
Wygrałeś, bo byłeś najlepszy i było to zasłużone zwycięstwo. Pokazałeś, że weteranów z Farmeramy należy się obawiać i w pięknym stylu prześlizgnąłeś się do finału, czarując innych socjalem, nie wplątując się w niepotrzebne intrygi, wygrałeś dwie nagrody za dziennik, w tym zdobyłeś HII oraz wygrałeś cztery Indywidualne Immunitety. Po nieudanej radzie F9, na kolejnej odwróciłeś sytuację i później już było tylko z górki. Do tego prowadziłeś fenomenalny dziennik. To była Twoja edycja. Brawo!

To już wszystko. Jeszcze dodam tabelkę, jak głosowaliście, kto wygrywał zadania i to tyle... : ) Chyba, że macie jeszcze jakieś pytania?

I aby wszystko było kompletne.

Tabelka z confessionalami klik