#16 2015-02-17 11:25:31

 Satis Verborum

Administrator

49741636
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2014-10-29
Posty: 1219
WWW

Re: Rozmowy kwalifikacyjne

http://i.imgur.com/QY3mpAw.png
jako
Jacob McKinnon
2 miejsce
http://www.hogwart-s.pun.pl/_fora/hogwart-s/avatars/22.png



Satis Verborum: Na początek chciałabym Cię zapytać, co Cię przyciągnęło do Hogwartu. Nie jesteś wielkim miłośnikiem tej tematyki, a za Tobą już kilkanaście edycji. Jakim cudem wciąż masz ochotę grać w Survivor? : >
Jacob McKinnon (AussieRaf): Przede wszystkim brałem udział w jednej, może dwóch edycji o tzw. tematyce filmowej (Hogwart oczywiście wziął się z powieści Harry Potter). Lubię rywalizować, jestem fanem progrmamu Survivor, no i tak troszkę nie mam takiego "życiowego" zainteresowanie, co również wpływa w pewnym sensie na to, że mam ochotę grać, pomimo intryg i kłamstw, jakie niesie za sobą każdy nowy sezon.

Za Tobą wiele edycji, a wciąż spotykasz jedne i te same osoby. Małą odskocznią dla Ciebie może być właśnie ta edycja, gdzie chociaż na samym początku nie będziesz do końca wiedział, z kim masz do czynienia. Jak myślisz, anonimowa gra części osób będzie miała duży wpływ na edycję? Czym to się może skończyć?
Anonimowość pozwoli przede wszystkim grać swobodniej, może być to dla mnie odskocznia od tego, jaki styl gry do tej pory reprezentowałem. Chcę stać się "nową osobą", przeżywając tę przygodę ponownie jako "debiutant".
Czym to się może skończyć? Zaskoczeniem, niespodzianką lub przewidywalnością.

A co jeśli w edycji pojawią się prawie sami "debiutanci"? A oczywistym jest, że sami debiutanci do mnie się raczej nie zgłoszą. Dla mnie może to być zabawne, ale już dla Was... nie bardzo. Myślałeś o tym? :p Co z numerem GG? Dysponujesz może jakimś "starszym", który ułatwi Ci udawanie debiutanta, czy dopiero potem założysz nowy?
Starsi wyjadacze mogą chcieć postępować tak samo jak ja lub mieć odmienne zamiary do moich. Czy myślałem o tym? Teraz pomyślałem, ale nie chcę zaprzątam sobie tym głowy i zepsuć sobie rozrywki. Co do numeru gg, założę nowy później, na oko myślę dzień lub dwa przed rozpoczęciem edycji.

Którą z minionych edycji najmilej wspominasz i dlaczego? Jak wyglądała tam Twoja gra?
Najbardziej zadowolony jestem z edycji Sierra Leone u Eski, a to za sprawą mojej wygranej oraz bardzo agresywnej gry. Na etapach plemiennym w oryginalnej drużynie oraz przemieszanej potrafiłem znaleźć punkt zaczepienia, dzięki któremu ludzie mi ufali i chcieli mieć ze mną sojusz. Potem przyszło połączenie plemion, gdzie musiałem wybrać pomiędzy dwoma sojuszami. Na etapie F9 wydawało się już przesądzone, jednak grałem jeszcze groźniej i zacząłem "rządzić" grą i sam decydować o przebiegu gry. Potrafiłem wykorzystać nadarzającą się okazję do pozostania w grze BEZ immunitetu, do czasu F4 i F3, gdzie wygrałem ostatnie dwa zadania o nietykalność, najważniejsze w edycji.
Przełamałem swój schemat i potrafiłem grać agresywnie, niezważając na konsekwencje czynów.
Niestety, ale to było już prawie ponad 3-4 lata temu, odkąd wygrałem. Nigdy nie udało mi się powtórzyć sukcesu.
Dodam, że w połączeniu (10-osobowym) miałem sojusz z KAŻDYM graczem.

A jak chciałbyś zagrać w Hogwarcie? Poza tym, że będziesz udawać debiutanta, na czym chcesz się skupić?
Chciałbym zagrać w Hogwarcie, ale nie po to, by udawać debiutanta. Chciałbym poczuć się nim na nowo, wprowadzić odrobinę polotu, zdystansować się do sytuacji, którego wymagają tego. Innymi słowy, chciałbym poczuć przyjemność i satysfakcję z gry, nie przejmując się konsekwencjami swoich czynów, niż dusić w sobie poczucie winy, że nie-postąpiłem tak, a nie inaczej. Nie tylko liczyć, ile edycji mam na koncie, bo to wcale nie ma znaczenia, to nie czyni ze mnie dobrego gracza.

Zastanawiałeś się, co może oznaczać liczba 17 przyjętych do edycji? Jaki twist może się z tym wiązać?
Zaintrygowało mnie, że właśnie siedemnaścioro "uczniów" może zostać przyjętych do Hogwartu i w zasadzie to nie mam zielonego pojęcia, co może kryć się pod tym. Może będzie jedna osoba, która będzie wybierała skład obydwu drużyn, a ona sama dołączy do przegranej klasy po wyrzuceniu jednego "ucznia" z uczelni Hogwartu

Dziękuję, jeszcze takiej hipotezy nie słyszałam. : ) Co sądzisz o dużej liczbie twistów w edycji? Jakie są Twoje ulubione twisty?
Uwielbiam niespodzianki oraz wszelakie zaskoczenia i nie widzę przeciwskazań, by ograniczać się do minimum lub górnej granicy dobrego smaku. Mój ulubiony twist... podwójne rady plemienia, kiedy w drużynach każdy walczy o przetrwanie na własne konto.

Na koniec chciałabym zapytać, czy słyszałeś może o innych osobach zgłaszających się do Hogwartu i o to, co sądzisz o sojusz zakładanych jeszcze przed edycją.
Nie wiem nic o osobach, które wyraziły chęć wzięcia udziału w twojej odsłonie Survivor. Jestem przeciwny zakładaniu wszelkich sojuszy przed edycją, ponieważ jest to nieuczciwe zagranie moim zdaniem, dodatkowo trudno przewidzieć bieg wydarzeń i z dnia na dzień priorytety mogą ulec zmianie.

Dziękuję za odpowiedzi, to już wszystko. ; )
dziękuję i życzę dobrych snów oraz udanego Sylwestra jutro

dziękuję i wzajemnie : )

Offline

 

#17 2015-02-17 11:26:58

 Satis Verborum

Administrator

49741636
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2014-10-29
Posty: 1219
WWW

Re: Rozmowy kwalifikacyjne

http://i.imgur.com/eieAeBd.png
jako
Alexander Carrow
1 miejsce
http://www.hogwart-s.pun.pl/_fora/hogwart-s/avatars/13.png



Satis Verborum: Cześć. Zgłosiłeś się do edycji jako pierwszy, dzięki czemu mogłeś wybrać dowolne nazwisko i imię z puli proponowanych przeze mnie. Dlaczego akurat Alexander Carrow?
Alexander Carrow (kamel98): Jakie pytanie : D Bardzo lubię język angielski, a jednąz jego charakterystycznych cech jest literka X : D, zawsze chciałem mieć imię, która ma w sobie "x", albo "v" XD wiem to głupie : D, po części to też na wspomnienie naszego współnego znajomego ; d. A Carrow, choć w serii HP o Carrowach było dość mało, to trochę mnie zainteresowali, nie tak jak Bellatriks, ale no coś w nich jest. Dodatkowo Alexander z Carrow dość dobrze ze sobą współgrają ; d. Innym  moim faworytem był Theodor Delacour, ale Alex w osttaatecznoścni wygrał.

Jak trafiłeś na Castaways? Najpierw grałeś w survivorze na Farmie?
Na castaways, dawno, dawno temu, chyba jak byłem w pierwszej gimnazjum , kiedy castaways był jeszcze punem XD miałem kota na punkcie Survivora. Takiego ogromnego, obsesja można powiedzieć. Marzenie trzynastolatka- zagrać w tym czymś. Wpisywałem różne losowe frazy w internet typu "Survivor online" "survivor wersja internetowa" i za którymś razem wyskoczyła mi edycja Survivor by Roxy & Bobaas, zgłosiłem się, jeszcze nie miałem gg, o co się chyb trochę pożarliśmy z Roxy bo kazała mi założyć, a ja nie chciałem XD, ale ostatecznie zrezygnowałem, bo straciłem dostęp do internetu : ( Wczesniejszy nick nie był zbyt wymyślny- kamil. Survivorowanie na farmie zaczęło się potem

Twoją debiutancką edycją był Absurd, tak? Co poszło nie tak, że zająłeś tam 15/16 miejsce?
pod nickiem "Kamela" na castaways tak. Główna przyczyną porażki i to takiej ogromnej, no bo to wstyd jesti tyle 15/16 ;c było hmmm...nazwałbym to przytłoczenie XD całkiem nowi, zupełnie mi obcy ludzie, nowe kontakty, dla mnie to było takie BUM, spionkowałem się, moja gra była okropna bo jej po prostu prawie nie było, trzymałem się Astrala i Violet, ale nasz sojusz zdradziła Frio i odpadłem jako drugi : (
Mój prawdziwy pierwszy raz w Survie (na farmie : D) zakończył się o wiele lepiej, zwycięstwo w finale 5:3 ze znaną ci Cytrynką, wspominałem ci o tym pare dni temu chyba ; d
a i jeszcze co do tego "pierwszego debiutu" tam nie czułem takiego przytłoczenia XD bo większość ludzi znałem, chociażby z widzenia, łatwiej mi przychodziło nawiązywanie kontaktów, knucie, przekonywanie do swoich pmysłów, zasadzek, wtedy na prawde grałem co najmniej dobrze XD byłempewny siebie, czego zabrakło mi w Absurdzie.

Na farmie grałeś w więcej niż jednej edycji, tak? Ostatnio też jedną sam prowadziłeś. Opowiedz mi o tym.
na farmie grałem w dwóch edycjach, 1/18 i 6/17. I tylko w dwóch bo ponieważ gdyż możesz mnie nazwać farmeramowym Grothem, to ja zapoczątkowałem Survivora na farmie, prowadziłem większość edycji, a ta ostatnia była reaktywacją po około roku. I jak bardzo bym narzekał na zawodników że mnie męczyli, hejtowali, zadręczali pytaniami to to jest wspaniałe uczucie gdy ma się cast tak bardzo zaangażowany w grę : D Grali nadal z uporem maniaka pomimo moich humorów i ich kar XD

Ile edycji w sumie prowadziłeś na Farmie?
równe 15, w dwóch grałem, z jedną nie miałem prawie nic wspólnego ; d
dużo ;c przez 4 lata się tych edycji uzbierało. I prawdopodobnie na kwiecień/maj albo czerwiec będzię jubileusz , 20 edycja i równe 4 lata od pierwszej ; d

Wow, tym mnie zaskoczyłeś. Jak sądzisz, doświadczenie prowadzącego tak wielu edycji może być pomocne w Hogwarcie i w ogóle w czasie gry?
już z doświadczenia wiem, że prowadzenie nijak się ma do grania : D. Prowadząego mało co może zaskoczyć, bo o wszystkim wie, a u gracza sprawa wygląda całkiem inaczej. Podczas gry nawet jak jesteś najlepiej ustawioną osobą nie masz pewnośći, czy ktoś czegoś za twoimi plecami nie knuje. Jedyną rzeczą, która mi może w jakimś stopniu pomóc jest duża wiedza o specyfice gry i samym Survivorze i to że siłą rzeczy już dość dużo widziałem i mało co mnie może zaskoczyć : ).

A jak wspominasz swoją przygodę w Japonii?
jej, Japonia <3 to była moja druga najlepsa edycja. I nie zważająć na to co bym nie mówił i co by nie mówili inni, bardzo mi się tam podobało. Moja gra socjalna się tam rozwinęła w dość duży stopniu, przez długi okres czasu jak to określił Nix to ja pociągałem za wszystkie sznurki, byłem na najlepszej drodze do wygranej, ale tu z kolei zgubiła mnie zbyt duża pewność siebie...i to że Frio za wolno odkryła, że niezasłużenie przyznała mi immunitete XD, ale no. To była na prawdę fajna edycja, zadania byly srednie, strategicznie było dostatecznie, ale panowała super atmosfera, każdy się w jakimś stopniu próbował ze wszystkimi dogadywać, było zaskakująco mało hejtów (choć kłótnie Jade'a i Vico były ostre ), poznałem super  osoby, z którymi do dziś utrzymuje kontakt, spotkałem Nixa, najbardziej intrygującą postać XD potrafił sprawić że nie wiedziałem co odpowiedzieć, a to jest najgorsze możliwe uczucie XD irytował mnie tym i tym że nasze rozmowy toczyły się wokół Nataszy Urbańskiej, ale teraz jak minęło dużo czasu, wbrew wszystkim pozorom wcale go nie nie lubie XD jakkolwiek to brzmi. A i pamiętam największą zagadkę Japonii, symbol uzywany przez Nixa \m/, przez kilka dni uzgadniano co to może znaczyc, a potem ktoś wpadł na pomyśł, żeby sprawdzić w google : D Podsumowując, bo juz odchodze od tematu XD Japonia to edycja, którą zdecydowane wspominam najmilej, taki paradoks, bo byłem scpetycznie do niej nastawiony : D

Miałeś również okazję  zagrać w Robinsonach, a dokładniej w R14. Zagrałbyś tam jeszcze kiedyś, gdybyś mógł się zgłosić? Gdzie według Ciebie edycje są najlepsze? Na Castaways, Farmie czy na Nightwood? I dlaczego?
Dużo zależałoby od mojej dostępności, ze wszystkich trzech stron, NWD według mnie zabiera najwięcej czasu, z prostego powodu: gra trwa dłużej, wszystko jest bardziej rozłożone w czasie. Drugim czynnikiem byłaby sama moja chęć...z jednej strony to oczywiste, że chciałbym poprawić mój wynik, 12 miejsce nie jest takie przeokropne, ale mogło być lepiej, z drugiej zaś, na NWD przede wszystkim stawia się na grę strategiczną, takie odniosłem wrażenie, a Urisn mnie dość dobrze podsumował XD "uboga warstwa strategiczna", a ja wolę kiedy góruje gra socjalna, na moich Malediwach właśnie dominowała. Trudno mi jednoznacznie ocenić, gdzie edycje są najlepsze, bo to wszystko zależy od prowadzącego, edycja może być sper przygotowana, gracze mogą być super, ale jeśli prowadzący tego nie ogarnie, to i tak będzie do dupy. Ale jeśli mam już wyrać to wybieram Survivora na farmie, z powodu prostego, dobitnie banalnego; to moja mała survivorowa ojczyzna :

Na koniec chciałabym zapytać, jakie masz plany na Hogwart, jak chciałbyś tam zagrać. Oraz, czy podjąłeś już decyzję o anonimowości. Większość zgłoszonych ma zamiar używać nowych GG przez co identyfikacja ich będzie co najmniej trudna...
Żebyś ty wiedziała ile ja o tym myślałem : D. Raz stawała, że chcę, żeby było ciekawie, chce blindsideowac, zaskakiwać, bez wzgledu na wszystko : D, drugi raz żeby spokojnie przeczekać pierwszy etap gry i uaktywnić się po połączen lub tuż przed, wieczorami nad tym rozmyślam jak spać nie mogę : D. Na razie najlepszą opcją, której zamierzam się trzymać jest rozbudowanie systemu cichej kontroli z Japonii, luźne umowy, rozmowy o wszystkim, wysłuchiwanie co ktoś ma do powiedzenia, słuchanie o planach innych osób, a jednoczesne jak najmniejsze mówienie o swoich celach. Ciche, ukryte, może nawet sprytne (XD) nakierowywanie innych na rozwiązania, które mi by pasowały najbardziej, brak wychylania się i co najważniejsze...rozmawianie z każdym bez wyjątku : D nawet jak kogoś nie polubię xd
Co do anonimowości; jestem już pewny, że chce grać anonimowo i tak jak większość założę jakies nowe GG : ) perspektywa kolejnych automatycznych sojuszy odrzuca za bardzo :c

Ojej, to lubię. <3
Dziękuję za piękne odpowiedzi, takie rozmowy kwalifikacyjne są czystą przyjemnością. :D

hahah :d dziękuje za pytania : D nie byly stresogenne i takie inne niz przy R14 : D aż chciało się odpowiadać xd

Offline

 
Survivor Hogwart by Satis Verborum

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.076 seconds, 11 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.indygo.pun.pl www.kibicesokolwola.pun.pl www.ekonomiawsei.pun.pl www.kanciaste.pun.pl www.klub-bakugan.pun.pl