Pociąg dotarł do stacji nim mrok całkowicie spowił wszystko dokoła. Siedemnastka podróżnych nie wyskoczyła z niego radośnie, z ich twarzy zniknęło wcześniejsze podekscytowanie. Na dodatek nikt na nich nie czekał na peronie. Ruszyli śnieżką prowadzącą do jeziora, gdzie dostrzegli jasny punkt. Ktoś rozpalił ognisko. W momencie z ciemności wyłoniła się postać zakapturzonej kobiety. Uśmiechnęła się do nich, a następnie zaprosiła do zgromadzenia się przy ogniu. Zapalili od niego swoje pochodnie. Już wkrótce jedna z nich miała zgasnąć na zawsze. Jednak zanim to nastąpiło, odpowiedzieli na kilka pytań prowadzącej.

Otrzymałam już wszystkie głosy. Nadszedł czas na ich odczytanie, ale zanim to zrobię, podam informację, czy użyto Ukrytych Immunitetów, a jeśli takowe dzisiaj się pojawiły - ujawnię je oraz ich właścicieli.